A mi się podobało jak Chuck sie ośwaidczał (nie dokończ B)i jak mówił,że chce jej wszystko wynagrodzić do końca życia.Oooooch,to było przeurocze.
Ale wszystko zepsuł i spieprzył Dan!Nie to,że go nie lubię,ale mógł nie przerywać zakochanej parze.

Ja też myślę,że to powiedział Eric.W końcu to on zaciągnął Dana do Jenny.No albo sama mu powiedziała z rozpaczy.Chociaż stawiam na Erica.Chciał "pomóc" i niewiem czy dobrze zrobił.Myślę,że tak,bo Blair prędzej czy pózniej by się o tym i tak dowiedziała.

No była w sumie...Ale czy ona by mu to sama powiedziała?Przecież Eric poszedł za Danem.

offtopiary! ;p przeniosę to do dyskusji ogólnej ;p

no już to przeniosłam, ale nie te posty ilościowo są dalej w tym dziale, dziwne. nie rozkminiłam do końca tego forum jezcze

a no zawsze można ; )

tak sobie obejrzałam dziś jeszcze raz finał. wybuchnęłam śmiechem gdy Eric nazwał Jenny 'wariatką' i zrobiło mi się jej naprawdę żal gdy siedziała w tej kaplicy i płakała